2-3 dni w Paryżu. Co zobaczyć? Część II

Zapraszam na drugą część trasy. Poniższy wpis to pomysł na kolejny dzień (ewentualnie dwa) zwiedzania Paryża. Nasz plan wyglądał następująco: Katakumby Paryskie – Dzielnica Łacińska: Panteon – Ogród Luksemburski – fontanna Saint Michel i Rue du Chat qui Peche – Notre Dame – Sainte Chapelle – Pałac Sprawiedliwości – Pompidou – dzielnica Le Marais – plac Bastylii.

Przegapiliście poprzednie wpisy o Paryżu? Podrzucam linki do pozostałych:

Na dzień dobry wjechało konkretne memento mori. Kto by pomyślał, że w mieście miłości znajdziecie atrakcję witającą chłodnym „Stój, to wejście do Imperium Śmierci”. KATAKUMBY PARYSKIE to zbiór szczątek 6 milionów Paryżan z różnych okresów czasu. Miejsce jest przerażające i bynajmniej nie chodzi o klimat ale o zachowanie niektórych odwiedzających, strzelających sobie tam selfie foteczki z pozostałościami po mieszkańcach Paryża. Nigdy nie zapomnę turystki podsumowującej czaszki ułożone w serce donośnym it’s sooo sweet, które wydobyło się zza aparatu pstrykającego zakazanym fleszem w każdą stronę.

Katakumby paryskie rozciągają się na 770 hektarach! XVIII-wieczne cmentarze były tak przeludnione, że obawiano się epidemii dżumy. Stworzono więc podziemne pomieszczenia, w których gromadzono zwłoki. Wśród nich znajdziecie szczątki Robespierre i Dantona. W czasie II wojny światowej było to centrum tajnych spotkań francuskiego ruchu oporu. Od XIX wieku można je odwiedzać, choć turystom udostępniono niewielki procent całej powierzchni. Od 1995 roku wzmożono środki ostrożności i powiększono ilość pracowników. Powodem było… zbyt wiele imprez w katakumbach organizowanych przez osoby zwiedzające je samodzielnie. Trasa udostępniona dla odwiedzających liczy 2km. Przy wyjściu sprawdzane są Paniom torebki. Wiele razy zapobiegano w ten sposób wynoszeniu fragmentów kości na pamiątkę… Jeśli będziecie w Paryżu jedynie dwa dni i to w sezonie – odpuśćcie sobie katakumby. W grudniu stałyśmy tam w kolejce ponad godzinę – latem doliczcie sobie kilka godzinek więcej. Zwiedzanie powinno Wam zająć jakieś 1,5h. Bilety wstępu: 13 euro (ulgowy 11 euro). Audioprzewodniki (niedostępne w języku polskim) to koszt 5 euro. Godziny otwarcia: codziennie od 10:00 do 20:30. 

DZIELNICY ŁACIŃSKIEJ znajdziecie kilka dobrych i tanich miejsc na obiad. Kręte uliczki obrazują wygląd Paryża w czasach średniowiecznych. To część miasta, która uchroniła się od kompletnej przebudowy zgodnie z PROJEKTEM HAUSSMANA (wyburzono 60% miasta aby stworzyć miejsce na nowe budynki i ulice). Jak było kiedyś? Zakładam, że XVII-wieczna stolica Francji nie przypadłby Wam do gustu. Obowiązkowym gadżetem przy wyjściu na ulice był parasol. Bynajmniej nie chodziło tu o warunki pogodowe ale o ochronę przed fekaliami, którymi mieszkańcy chlustali z okien z każdej strony. Spacer wśród rwącego rynsztoku niemogącego uporać się ze swoją zawartością był wtedy czymś normalnym. Do dziś zachowało się kilka z nich – oczywiście to tylko pamiątka po dawnych czasach, a nie ujście dla ścieków. W takich warunkach była to wylęgarnia zarazków. Liczba ludności rosła, a kilkupiętrowe domy z dobudówkami nie były w stanie wszystkich pomieścić.

Kolejnym argumentem przemawiającym za słusznością projektu Haussmana był fakt, iż ciężko było poruszać się po mieście. Pomysł znalazł sporo zwolenników, choć nie obyło się bez krytyki. Ludzie zarzucali władzom i architektowi, że dopuszcza się eksperymentu na żywym organizmie. Udało się poprawić warunki życia, rozszerzając system kanalizacyjny, stworzono szerokie bulwary i oświetlenie na ulicy. Pojawiły się parki, symetryczny układ ulic i sporo budynków neoklasycznych. Dzisiejsze ulice tej części miasta są gwarne i tętnią życiem studenckim. To wysyp kawiarni, barów, restauracji, kin, muzeów, uniwersytetów i zabytkowych kościołów. Nazwa wzięła się od łaciny, którą można było tam usłyszeć w czasach średniowiecza na każdym kroku.

Spacer po Dzielnicy Łacińskiej rozpocznijcie od PANTEON(na poniższym zdjęciu, wstęp w godzinach 10:00 – 18:30, bilety: 7 euro, ulgowy dla młodzieży w wieku 18- 25, bezpłatnie – poniżej 18 lat). To kościół i mauzoleum z 1789 roku, w którym pochowano 73 niezwykle ważne dla Francji osobistości (m.in. Maria Skłodowska-Curie). Ludwik XV wzniósł go w podzięce za odzyskanie zdrowia. Pochówek w Panteonie był największym zaszczytem, jakiego może dostąpić Francuz, choć obserwując wydarzenia z najwcześniejszych lat mauzoleum to nie byłabym tego taka pewna. Pierwsze złożone ciało przepadło – usunięto je przez Francuzów podczas rewolucji. Kawałek dalej mieści się jeden z najstarszych uniwersytetów – SORBONA. 

20170621_174455

Przechodzimy do kolejnego miejsca, które odwiedziłyśmy latem. Mowa o OGRODZIE LUKSEMBURSKIM, którego trawnik zamienia się w jedno wielkie miejsce na piknik. To był idealny plener na obiad z Lidla – bagietka z serem, polecam. XVII-wieczny ogród powstał z inicjatywy królowej Francji Marii Medycejskiej. Miał jej przypominać rodzinny dom we Florencji ale plan chyba nie wypalił. Obecnie jest to siedziba senatu francuskiego.

Będąc przy FONTANNIE SAINT MICHEL warto odbić kawałek dalej i zobaczyć najmniejszą (ponoć) ulicę świata. RUE DU CHAT QUI PECHE liczy 20 metrów długości i 1,5 metrów szerokości.

Czas na KATEDRĘ NOTRE DAME! Dlaczego świątynia zdobyła tak wielką sławę? To przepiękny budynek, wiadomo. Podziękowania za reklamę należą się jednak Disneyowi i Quasimodo. Film powstał na podstawie powieści Victora Hugo „Katedra Panny Maryi w Paryżu”, choć takie stwierdzenie jest mocno przesadzone. Książka skupiała się na opisie katedry, a o dzwonniku pojawił się jedynie fragment. Wyglądało to mniej węięcej tak: <producenci filmowi przeglądający powieść> „dziejeeee katedry, architektuuuura, sztuuukaaa, blablablaaaaaa… O! Garbaty dzwonnik! To się sprzeda!”. Niektórzy twierdzą, że inspiracją do wzmianki o nim był pewien rzeźbiarz o podobnej posturze, który przebywał w katedrze kiedy autor zbierał materiały. Warto dodać, że zgodnie z powieścią wybrankiem Esmeraldy nie był Quasimodo, a arcybiskup Klaudiusz Frollo. Na potrzeby filmu i dla ułatwienia przekazu najmłodszym widzom w ekranizacji Disneya Frollo wystąpił w roli sędziego.

Katedra powstała na pozostałościach po świątyniach z IX wieku. Jej budowa zajęła 180 lat (XII – XIV wiek). Cały świat kojarzy tamtejsze dwie masywne (i niesymetryczne) wieże, wyrzeźbione posągi królów oraz słynne gargulce. Charakterystyczna jest też rozeta symbolizująca wieczność, zamknięta w kole oznaczającym doczesność. W skarbcu świątyni znajduje się relikwiarz z drzewa Krzyża Świętego. Wejście do katedry składa się z trzech portali, które prowadzą do ołtarza i 29 kapliczek (od 2018 roku wśród nich znajdziecie też polską).

Świątynia pamięta wiele szczególnych wydarzeń z dziejów Francji, m.in. koronację Napoleona na Cesarza Francuzów. Dodam, że w grudniu zobaczycie tam jedną z najpiękniejszych i największych szopek bożonarodzeniowych.  Wejście do środka – bezpłatne. Wstęp na wieżę – 8,50 euro (ulgowy 5,50euro). Wejście do skarbca – 4 euro. Godziny otwarcia: poniedziałek – piątek 8:00 – 18:45, sobota i niedziela 8:00 – 19:15. 

Ciężko było obserwować w telewizji jak ogromny pożar trawi wnętrze pięknej świątyni (2019). Na szczęście, świątynia nie ucierpiała tak, jak się tego spodziewano i dzięki wielu hojnym sponsorom zostaje odbudowywana. 

20170621_185949

Kilka metrów od słynnej katedry znajduje się SAINTE CHAPELLE. To XIII-wieczna kaplica, która w sumie nie jest kaplicą. W dzisiejszych czasach nie uznaje się jej za obiekt sakralny, choć jej niezwykle trafiony przydomek – brama do niebios – sugeruje coś innego. W przeciwieństwie do katedry Notre Dame, jego budowa potoczyła się bardzo szybko – ukończono ją w 33 miesiące. (Nie)Kaplica piastowała przeróżne role – od miejsca, w którym złożono relikwie na początku jej istnienia po magazyn z mąką w czasach Rewolucji Francuskiej. Nie nastawiałam się na coś nadzwyczajnego ale wpadające do środka promienie słoneczne sprawiły, że widok 15-metrowych witraży był warty czekania w kolejce.

Godziny otwarcia: 2.01 – 31.03 od 9:00 do 17:00, 1.04 – 30.09 od 9:00 do 19:00, 1.10 do 31.10 od 9:00 do 17:00. Ostatnie wejście możliwe jest pół godziny przed zamknięciem. Wstęp: 10 euro, obywatele UE do 26 roku życia – bezpłatnie. Od niedawna można skorzystać z aplikacji Sainte-Chapelle Windows (0,99 euro za pobranie), która przybliży Wam wybrany fragment witrażu i objaśni w skrócie jego historię. Po krótkim wstępie włączy się kamera w telefonie. Należy „wycelować” w interesującą Was część okna, która wyświetli się z bliska wraz z opisem (dostępne w kilku językach – francuski, włoski, hiszpański, niemiecki, angielski i chiński).

20170621_153637~2

Sainte Chapelle znajduje się w gmachu PAŁACU SPRAWIEDLIWOŚCI – skupisku najważniejszych instytucji sądowniczych. Po przeniesieniu dawnej siedziby Pałacu Królewskiego budynek przekształcono w więzienie. O ile w nazwie pojawiło się słowo sprawiedliwość to raczej nie miało ono zbyt wiele wspólnego z tym miejscem. Skazańcy mogli liczyć na warunki zgodne z ich statusem majątkowym. Najbiedniejsi dostawali dobite cele, zaś bogaci czasami nie mieli powodu aby narzekać na swoją odsiadkę.

20170621_154932

10 minut spacerku i znajdziecie się już przy CENTRUM POMPIDOU. Jeśli myślicie, że w nawigacji coś nie pykło i stoi przed Wami system wentylacji galerii handlowej to możecie być pewni, że jesteście na miejscu. Szczerze mówiąc, podoba mi się ten budynek – to coś zupełnie innego. Wyobrażam sobie, jak bardzo szokował mieszkańców w momencie powstania (1977).

Pompidou to największa na świecie kolekcja sztuki współczesnej. Najbardziej popularne wśród odwiedzających jest piąte piętro – znajdziecie tam m.in. obrazy Pabla Picasso i Salvadora Dali. Na samej górze znajduje się taras widokowy – wiele osób twierdzi, że rozpościera się stamtąd najpiękniejsza panorama na Paryż. Niestety nie było mi dane tego sprawdzić. W niewielkim budynku naprzeciwko galerii często organizowane są wystawy czasowe (wejście bezpłatne). Odsyłam do oficjalnej strony obiektu, w której znajdziecie ceny za wszystkie rodzaje biletu, który zresztą można też nabyć przez tę stronę.

Jeśli sądzicie, że budynek przypominający awarię hydrauliczną nie wprowadzi Was w zachwyt i uważacie, że niewyjaśnione bazgroły będące jednym z cennych nabytków muzeum (kliknij tutaj aby obejrzeć to, o czym mówię) ogarnąłby nawet Wasz pies rysujący z zamkniętymi oczami, proponuję kontynuację spaceru po DZIELNICY LE MARAIS. Nazwa w dosłownym tłumaczeniu oznacza bagna i nie jest przypadkowa – tę część Paryża często zalewała Sekwana.

Początkowo należała do templariuszy, a w późniejszym czasie była to dzielnica żydowska. W XVII wieku Henryk IV wybudował tam Place de Vosges (Plac Królewski), który przyciągnął w te rejony arystokratów. Niespełna 100 lat później stała się nieznacząca i zapomniana aż do lat 60-tych XX wieku, kiedy wprowadzono wiele zmian, które ożywiły to miejsce. Obecnie mieści się w niej sporo galerii sztuki, muzeów, barów (wiele z nich to miejsca przyjazne społeczności LGBT), kawiarni i sklepów ulokowanych w uroczych kamieniczkach.

PLAC BASTYLII wygląda bardzo niepozornie. Kiedyś mieścił się tam ogromny zamek, który potem przekształcono w więzienie Bastylię. Jej zdobycie było początkiem wybuchu Rewolucji Francuskiej (1 lipca 1789 roku). Doszło wtedy do ogromnych zmian polityczno-społecznych i obalenia monarchii Burbonów. W wyniku zamachu stanu władzę przejął Napoleon.

Czytając o tych wydarzeniach mam wrażenie, że przeciwnicy króla chcieli zmienić w kraju wszystko co możliwe. Planowano m.in. ogólnokrajową frustrację dzieciaczków liczących sobie do dziesięciu podczas zabawy w chowanego – francuska sekunda miała trwać 0,864 sekundy, minuta 86,4 naszych sekund, zaś godzina 144 minuty. Pod Kolumną Lipcową (wykonaną z przetopionych armat Napoleona) pochowano ofiary Komuny Paryskiej, które dzielą to miejsce wraz z… mumiami egipskimi (łupy Napoleona nie mogły przetrwać w Luwrze ze względu na złe warunki do konserwacji). Do placu przylega nowoczesny gmach opery.

PROPOZYCJA W PRZYPADKU 3 DNI LUB DŁUŻSZEGO POBYTU W PARYŻU:

  • Jeśli zatrzymacie się w Paryżu na dłużej to proponuję odpuścić Le Marais i plac Bastylii w opisanej wyżej trasie zwiedzania. Lepiej ogarnąć je następnego dnia i zamiast tego dać sobie więcej czasu na uliczki w Dzielnicy Łacińskiej.
  • Katakumby w sezonie to dobry pomysł jeśli spędzicie w mieście ponad 3 dni.
  • Jeśli lubicie muzea to nie wyjedziecie z Paryża zbyt szybko.
  • Pobliski Wersal, będący przepiękną i ogromną rezydencją królów francuskich, to dobra opcja na cały dzień zwiedzania.
  • Biznesowa dzielnica La Defense z nowoczesnym Łukiem Triumfalnym i zabytkowy cmentarz Pere Lachaise, na którym spoczywa m.in. Fryderyk Chopin i Edith Piaf.

Ostrzegam, że po tak solidnych dwóch dniach nie będziecie w stanie stwierdzić ile kilometrów  pokonaliście, bo krokomierz może się Wam rozładować (checked). Dwie doby z takim planem byłyby możliwe ale i intensywne. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będą więc trzy, a nawet cztery dni. Dajcie znać czy plan zwiedzania okazał się przydatny! Polecacie inne miejsca, których zabrakło we wpisie? Wszelkie sugestie mile widziane!

Autor: Patrycja Górlikowska

Absolwentka Krajoznawstwa i Turystyki Historycznej. Każdą wolną chwilę poświęca na podróże lub ich planowanie. Do tej pory odwiedziła 32 kraje na 5 kontynentach. Zafascynowana Kolumbią i językiem hiszpańskim, którego uczy się samodzielnie. Kiedy nie jest w podróży, przypala naleśniki i oszczędza na kolejne wyjazdy. To pierwsze wychodzi jej znacznie lepiej.

4 myśli na temat “2-3 dni w Paryżu. Co zobaczyć? Część II”

Dodaj komentarz