Muzeum Korupcji, czyli willa Janukowycza

Przy okazji wyjazdu do Kijowa postanowiliśmy też odwiedzić Meżyhirję. Znajduje się tam dawna posiadłość byłego prezydenta Ukrainy, o której jeszcze do niedawna było bardzo głośno. Pewnie większość z Was pamięta wydarzenia po ucieczce Janukowycza,  kiedy parlament ukraiński przejął willę wraz z grupą protestujących na Majdanie w lutym 2014 roku. Od tamtej chwili do rezydencji napływają tłumy osób – nie tylko z tego kraju ale i z całego świata. 

Obiekt wzbudza mieszane uczucia. W moim przypadku było to raczej przerażenie niż zachwyt. Myślę, że Ukraińcy zgodzą się ze mną i zdają sobie sprawę z tego, że są sponsorami jego złotych sedesów, sztucznych jezior, marmurowych mostów, dwóch helikopterów z lądowiskiem, złotych kijów do golfa, domowego ZOO, ponad 2000 pracowników na terenie obiektu czy też garażu z luksusowymi samochodami wraz ze stacją benzynową.

Posesja liczy 137ha (oficjalnie Janukowycz miał posiadać rzekomo jedynie 1,7ha). Ogrodzono ją murem z każdej strony, liczącym 3m wzwyż i 2m wgłąb ziemi. Nie zabrakło też kolczatki z napięciem 3000V i snajperów (za czasów Janukowycza), pilnujących aby ktoś nieupoważniony nie przekraczał zalecanej odległości od linii brzegowej. Większość budynków znajdujących się na tym terenie połączono podziemnymi korytarzami. Zamontowano też podziemny system wentylacji.

20170402_122525
ogrody Meżyhirji
20170402_122202
Część sportowa rezydencji wyposażona w basen, sauny, ring bokserski…

Jak dostać się do Meżyhirji?

Najtaniej jest podjechać na ostatnią stację niebieskiej linii metra – Heroiv Dnipra (nr 210). Po wyjściu ze stacji należy skręcić lewo i minąć część targu. Tam właśnie mieści się przystanek dla marszrutek, który dowiezie nas do celu. Koszt przejazdu wynosi 50UAH za osobę. Podróż zajmuje 25 minut.

Bilety wstępu:

Wejście na teren Meżyhirji kosztuje 100UAH . Przy wejściu można wypożyczyć rowery. Wstęp do wnętrza willi kosztuje 500UAH. Przewodnik oprowadza grupy jedynie w języku ukraińskim (co 2 godziny, począwszy od 10:00, ostatnie wejście o 18:00). Podczas pierwszej wizyty zdecydowaliśmy się na wycieczkę z przewodnikiem po całej posiadłości, pomijając zwiedzanie wnętrza domu. Istnieje możliwość wynajęcia przewodnika wraz z melexem tuż przy wejściu do Meżyhirji, języki do wyboru: ukraiński lub rosyjski. Koszt: 120UAH (za nasze trzy osoby, płaci się za pojazd). Ceny przez te kilka lat poszybowały w górę. Nie przesadzam… Wstęp do domu Janukowycza w 2017 roku kosztował 100UAH, dziś jest to 500UAH (stan na rok 2019). Udało mi się powrócić do tego miejsca w 2019 roku i właśnie podczas tej wizyty zobaczyłam wnętrze willi (więcej informacji o zwiedzaniu domu wkrótce w osobnym wpisie).

20170402_122826

Zanim ją rozpoczęliśmy, spacerowaliśmy po terenie kompleksu i podziwialiśmy ogród za domem, aleje, altanki, park, fragment antycznych ruin oraz ZOO. Od strony głównego wejścia posiadłość wydaje się okazała, aczkolwiek niepozorna. Dopiero po przejściu na drugą stronę widać, że wycena na miliardy dolarów nie jest przesadą.

 

Ukraiński przewodnik oprowadził nas po całym kompleksie, opowiadając o Meżyhirji w jego ojczystym języku. Nikt z nas nie ogarniał ukraińskiego, ale przydało się trochę rosyjskiego na studiach. Zdecydowanie warto skorzystać z tej wycieczki – bez Aleksandra i meleksa nie zobaczylibyśmy nawet połowy. Nie poznalibyśmy również historii związanych z tym miejscem. Dzięki niemu znamy chociaż ich kontekst. Dopuszczam też opcję, że tylko wydaje nam się, że zrozumieliśmy, co do nas mówił…

 

Warto też odwiedzić garaż Janukowycza (wstęp: 70UAH), w którym znajdziemy kolekcję 42 luksusowych pojazdów. Były prezydent poruszał się nimi jedynie po terenie posiadłości. Poza jej murami pokazywał się tylko w 3 z 42 pojazdów. Przy garażu znajduje się stacja benzynowa. Janukowycz miał też dwa helikoptery z lądowiskiem. Jeden z nich pozostał na terenie rezydencji, drugim uciekł podczas protestów.

20170402_14352720170402_14373820170402_144147davJanukowycz miał rozmach, jeśli chodzi o gościnność. Wybudował dom dla swoich gości (z polem golfowym i sztucznym jeziorem), który nazwano Putinówką. Jak sama nazwa wskazuje, gościł w nim Putin, jednak było to ponoć tylko dwa razy.

Wykupił sobie dostęp do Morza Kijowskiego (tak właśnie nazywany jest Dniepr przez mieszkańców Kijowa), na którym znajduje się Galeon – statek wysadzany kryształami Swarovskiego, z cennymi jajkami Faberge. Był to skromny prezent od przyjaciół. Galeon był jedną z wielu restauracji w Meżyhirji. Kuchnia nie musiała martwić się o dostawę świeżego mięsa – miała własną rzeźnię.

 

Były właściciel uwielbiał wymyślne potrawy i mięsa przeróżnego rodzaju, a więc mieszkańcy ZOO niewątpliwie mu się przydali. Obok sztucznych jezior stoją spore altanki z miejscem na grilla i budynki, pełniące rolę kuchni polowych. To wszystko otaczał las, w którym pracownicy podkładali grzyby, które Janukowycz uwielbiał zbierać…

Nikt nie jest w stanie wycenić tego całego obiektu. Były prezydent wywiózł sporo rzeczy jeszcze przed ucieczką. Postaram się jednak zarysować ogrom pieniędzy, jakie zainwestowano w ten obiekt. Koszt marmurowego mostu wynosił 12 milionów dolarów. Na rachunku za wykonanie ogromnego pokoju do parzenia herbaty widnieje kwota 1.695.744 dolarów.

Zwiedzanie kompleksu możliwe jest do godz. 20:00. Po czterech godzinach spędzonych w Meżyhirji wróciliśmy do Kijowa. Przekroczyliśmy bramę główną, po raz ostatni mijając pamiątki z hasłami antyrosyjskimi, magnesy z Putinem i hitlerowskim wąsem na jego twarzy, a także rzutki i tarcze z głowami Janukowycza.

Czy warto odwiedzić to miejsce? Zdecydowanie tak. Ciężko jest opisać jego przepych, odzwierciedlający skalę korupcji na Ukrainie za czasów Janukowycza. Ciekawe ilu jest takich polityków, których kompleksy, chore ambicje i dostęp do pieniędzy podatników doprowadziły do posiadania wielkich willi, o których istnieniu nie mamy pojęcia…

Autor: Patrycja Górlikowska

Absolwentka Krajoznawstwa i Turystyki Historycznej. Każdą wolną chwilę poświęca na podróże lub ich planowanie. Do tej pory odwiedziła 32 kraje na 5 kontynentach. Zafascynowana Kolumbią i językiem hiszpańskim, którego uczy się samodzielnie. Kiedy nie jest w podróży, przypala naleśniki i oszczędza na kolejne wyjazdy. To pierwsze wychodzi jej znacznie lepiej.

5 myśli na temat “Muzeum Korupcji, czyli willa Janukowycza”

    1. Hej, dzięki wielkie za czujność! Ostatnio znów odwiedziłam to muzeum i myślałam, że cena zwali mnie z nóg😂😂 Jestem w trakcie edycji wpisu, bo tym razem udało mi się wejść do środka więc dołożę kilka innych informacji, a przede wszystkim uaktualnię ceny, które strasznie skończyły (podobnie jak w całym Kijowie).

      Polubienie

Dodaj komentarz