Weekend w Amsterdamie – co zobaczyć?

Mieszkańcy Amsterdamu nazywają to miasto wielką wioską. Nie bez powodu. Dużo zieleni (tym razem chodzi o drzewa i trawniki, a nie o zaopatrzenie w Coffee Shop), 1280 mostów, ograniczony ruch samochodowy, mnóstwo rowerów i wyluzowani mieszkańcy tworzą niesamowicie sielską atmosferę. W jaki sposób można spędzić tam ciekawie weekend? Jakie atrakcje warto zobaczyć, a które można sobie odpuścić? Odpowiedź znajduje się w niniejszym wpisie.

Jak dostać się do Amsterdamu? Gdzie nocować? Jak poruszać się po mieście? Co i gdzie zjeść? Kiedy tam pojechać? W jaki sposób jeździ się na rowerze w Amsterdamie? Dlaczego omijam Space Brownie szerokim łukiem? Jak wygląda praca pań uprawiających w tym mieście najstarszy zawód świata? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w poprzednim wpisie.

1454914_10201296698152753_334417833_n

Poniżej opisałam najsłynniejsze atrakcje, które powinniście uwzględnić podczas Waszej wizyty oraz te, które mogą Was rozczarować:

THE ANA FRANK HOUSE:

Rozpocznę od najsmutniejszego miejsca w Amsterdamie, w którym Żydówka Ana ukrywała się ze swoją rodziną podczas II wojny światowej. W dniu 13 urodzin dziewczynka otrzymała od rodziny notatnik. Postanowiła stworzyć z niego pamiętnik – niezwykle poruszającą historię dwuletniego życia w ukryciu, opisaną słowami dziecka. Wydawałoby się, że ma przed sobą jeszcze całe życie. Niestety, czasy wojny brutalnie przerwały jej dzieciństwo. Zanim przeczytałam wspomnienia dziewczynki, spodziewałam się historii przepełnionej cierpieniem. Wiadomo, że ciężko byłoby pominąć je w tym pamiętniku. Niemniej jednak, zdecydowanie przeważa w nim pozytywne nastawienie i ciekawe spostrzeżenia dziecka obserwującego świat przez szybęCzytając go ma się wrażenie, że Ana nigdy nie utraciła nadziei na poprawę sytuacji. To z kolei sprawia, że notatnik porusza jeszcze bardziej. Dziewczynka zakończyła swoje krótkie życie w obozie koncentracyjnym. Spośród jej rodziny przeżył tylko ojciec, który postanowił opublikować wspomnienia córki. Książkę przetłumaczono na 70 języków. Pamiętnik Any Frank doczekał się nawet ekranizacji. Miejsce, w którym ukrywała się wraz z rodziną obecnie udostępniono odwiedzającym. Spacer po jego wnętrzu jest wstrząsającym przeżyciem. To możliwość cofnięcia się w czasie i obejrzenia wszystkich zakamarków, które dziewczynka ujęła w swoim pamiętniku. Smutną atmosferę pogłębiają cytaty Any zaczerpnięte z notatnika, które zamieszczono na ścianach domu.

800px-Diary_of_Anne_Frank_28_sep_1942
Pamiętnik Any Frank, domena publiczna, źródło

Nie zwlekajcie z kupnem biletów! Zainteresowanie muzeum jest ogromne. Niekiedy ciężko jest nabyć wejściówki. Można je zakupić już 2 miesiące przed planowaną wizytą. Chcieliśmy odwiedzić The Ana Frank House podczas drugiej wizyty w Amsterdamie, ale skończyło się jedynie na planach – zabrakło biletów. Ze względu na remont budynku, który potrwa do lipca 2018 roku, wejście możliwe jest tylko za okazaniem biletu zakupionego przez Internet (kupicie go tutaj). Cennik i szczegóły dotyczące godzin otwarcia znajdują się tutaj. Nie planujecie wizyty w Holandii w najbliższym czasie? Możecie poznać to miejsce, odbywając wirtualny spacer

VAN GOGH MUSEUM:

To najczęściej odwiedzane muzeum w Amsterdamie. Nie bez powodu! Właściwie to nie muzeum, a galeria sztuki, w której zgromadzono liczne dzieła popularnego malarza i kilka obrazów jego przyjaciół. Najsłynniejszymi malowidłami, które wchodzą w skład ekspozycji są Słoneczniki, Jedzący kartoflePokój van Gogh’a w Arles czy też Kwitnący migdałowiec. Van Gogh cierpiał na zaburzenia psychiczne i napady lękowe. Swoje emocje uwiecznił na obrazach, które pozwalają się z nim utożsamić. Malarz, który w dzisiejszych czasach jest jednym z najsłynniejszych artystów na świecie, zmarł w wieku 37 lat jako nieznana światu osoba. Sławę zyskał dopiero po śmierci. Prawdopodobnie sam odebrał sobie życie. Jego obrazy usytuowano w muzeum w kolejności chronologicznej. Wystawy wzbogacono o liczne informacje, które umożliwiają poznanie jego osobowości i etapów życia. Ekspozycje są naprawdę przemyślane i ciekawie urządzone. Właściwie to sam budynek, w którym mieści się galeria sztuki Van Gogha jest atrakcją, którą warto zobaczyć podczas wizyty w Amsterdamie.

Polecam wybrać się tam z samego rana – w przeciwnym razie spędzicie kilka godzin na ocieraniu się o tłumy turystów. Wstęp do muzeum jest możliwy jedynie po zakupie biletu przez Internet (kupicie go tutaj). Koszt biletu wynosi 18 euro – kwota jest niemała, jednak zdecydowanie warto zainwestować w ten punkt wycieczki! Bilety kupuje się na konkretną godzinę, ale dopuszcza się półgodzinne spóźnienie. Godziny otwarcia muzeum w poszczególne dni podano tutaj. Polecam dorzucić do tej kwoty 5 euro i zaopatrzyć się w audio tour – multimedialny przewodnik po muzeum, który dostępny jest w 11 językach (m.in. w języku polskim). 

museum-1734736_960_7201

RIJKSMUSEUM: 

W holenderskim Muzeum Narodowym możecie obejrzeć m.in. dzieła Rembrandta i Vermeera (m.in. Dziewczyna z perłą). Oprócz 5 tysięcy obrazów, wystawy tworzą również rzeźby, grafiki i rękodzieła. Warto zwrócić uwagę na bibliotekę muzealną. Większość turystów przychodzi tutaj, aby zobaczyć wielki napis iamsterdam, znajdujący się przed XIX-wiecznym budynkiem Rijksmuseum. Usilnie próbują sfotografować się przy którejś z literek, ale zdjęcie bez 23456789 osób w tle graniczy z cudem.

Do muzeum można wpaść codziennie w godzinach 10:00 – 17:00, ale sprzedaż biletów kończy się o 16:30. Aby nie tracić czasu w kolejkach do kasy warto zakupić bilet online (klikając tutaj). Koszt wynosi 17,50 euro (osoby poniżej 18 roku życia wchodzą za darmo). Co ciekawe, 50% zniżki na bilety posiadają klienci banku ING, który był sponsorem przebudowy Rijksmuseum. 

HEINEKEN EXPERIENCE:

To kolejna atrakcja, którą każdego dnia odwiedzają tłumy turystów. Heineken jest piwem, które zdobyło sławę na całym świecie. Swoje początki miało w Amsterdamie. Miejsce, w którym jeszcze 20 lat temu warzono piwo, przekształciło się w spore muzeum. W salach znajdują się interaktywne wystawy, które zaznajomią Was z procesem produkcji. Dowiecie się też sporo na temat historii tej marki i jej początków na rynku. Zwiedzanie kończy się degustacją dwóch piw na tarasie (wliczonych w cenę biletu) z widokiem na miasto.

Bilety można zakupić na miejscu lub przez Internet. Polecam drugą opcję – pozwoli Wam zaoszczędzić godzinę, którą przeznaczylibyście na stanie w kolejce. Po wyborze rodzaju wycieczki, dnia, godziny zwiedzania i stawienia się w Heineken Experience pozostaje Wam uśmiechnąć się do ludzi czekających w kolejce do kasy i rozpocząć zwiedzanie. Koszt biletów: 16 euro/osoba dorosła, 12,50 euro/młodzież w wieku 12-17 lat, dzieci poniżej 12 roku życia mogą wejść do muzeum za darmo. Godziny otwarcia: poniedziałek – czwartek 10:30 – 19:30, piątek – niedziela 10:30 – 21:00 (pamiętajcie, że ostatnie wejście do Heineken Experience możliwe jest najpóźniej 2 godziny przed zamknięciem muzeum). 

PLAC DAM I RATUSZ MIASTA

Słysząc o najsławniejszym placu w Amsterdamie spodziewałam się czegoś spektakularnego – być może było to spowodowane nazwą tego miejsca. Ujrzenie go na własne oczy bynajmniej nie było czymś w rodzaju „Taaa Daaaam”. Bez Taaa, po prostu Dam. Słowo to oznacza w języku niderlandzkim tamę. Dodajcie do tego rzekę Amstel przepływającą przez miasto i uzyskacie genezę nazwy Amsterdam. Czy plac imponuje? Owszem, rozmiarem. Wyglądem na pewno nie. Dam Square, do którego przylega Pałac Królewski jest chyba najbrzydszym placem głównym. Wypada – łagodnie mówiąc – dość słabo, w porównaniu do innych placów głównych w europejskich stolicach. Pośrodku niego usytuowano pomnik ofiar II wojny światowej. Mimo, że plac nie grzeszy pięknością, nie brakuje tam turystów – to dobry punkt na rozpoczęcie zwiedzania miasta. Sporo osób wpada tam, aby odwiedzić muzeum figur woskowych.

W 1665 roku w tym miejscu powstał PAŁAC DAM (Pałac na Tamie), który w tamtych czasach zachwycał wszystkich wielkością i przepychem. Budowlę wzniesiono na mokradle – tak jak w przypadku setek innych budynków w tym mieście. Pałac utrzymuje się na 13659 drewnianych palach o długości 20m, które sprowadzono tam z… Polski. Jeszcze do niedawna uczniowie w szkołach musieli znać dokładną ilość pali, które mieszczą się pod nim. Jego wygląd zewnętrzny raczej nie zachwyci, ale wnętrze z pewnością zrobi na Was wrażenie. W 1936 roku po długiej przerwie na pełnienie roli pałacu królewskiego, budynek ponownie stał się ratuszem. Wnętrze pałacu można zwiedzać w godzinach 10:00 – 17:00, cena: 10 euro/osoba dorosła, dzieci i młodzież do lat 17: bezpłatnie. 

Oprócz drewnianych pali utrzymujących ratusz (sprowadzanych głównie z naszego kraju) kolejny polskim akcentem jest HOTEL o nazwie KRASNAPOLSKY z XIX wieku. W 1866 roku Adolf Krasnapolsky postanowił przejąć dość nierentowną polską kawiarnię, którą w późniejszym czasie zamienił w luksusowy hotel. W każdym z pokojów była ciepła woda, a nawet telefon. Tak dobre warunki przyciągały najbogatszych klientów.

1455862_10201296704872921_588521718_n20170620_181919

NIEUWE KERK:

Przy Dam Square zobaczycie też Nieuwe Kerk (Nowy Kościół). Nazwa średnio pasuje do tego budynku – kościół powstał w średniowieczu. To tam odbywały się koronacje królów Holandii – m.in. królowej Beatrix w 1980 roku. Ponadto, w tym miejscu w 2002 roku odbyła się ceremonia zaślubin jej syna. Zanim Pałac Królewski przylegający do Placu Dam zamienił się w ratusz, Nieuwe Kerk był siedzibą władz miasta.

OUDE KERK: 

To z kolei kościół zwany starym, który powstał w XIII wieku. To najstarszy kościół parafialny w mieście, który mieści się w… Dzielnicy Czerwonych Latarni. Jego charakterystycznym elementem jest ośmiokątna dzwonnica. Dawniej był to kościół katolicki. W 1578 roku stał się świątynią protestancką, biurem matrymonialnym, a także archiwum miejskim. Wstęp do kościoła jest płatny, dlatego też pominęliśmy zwiedzanie wnętrza. Dla zainteresowanych: świątynię można zwiedzać od poniedziałku do soboty w godzinach 10:00- 18:00 i w niedzielę od 13:00 do 17:00. Ceny: dorośli – 10 euro, studenci – 7,50 euro, dzieci do lat 13 – bezpłatnie. 

old-church-2800906_960_720

WESTERKERK 

Zdaję sobie sprawę z tego, że odwiedzający Amsterdam raczej nie odbędą zwiedzania szlakiem kościołów, ale nie sposób nie wspomnieć o tym budynku. To przepiękna świątynia z najwyższą wieżą w mieście. Znajduje się w bliskim sąsiedztwie od Domu Anny Frank. W niedziele o 13:00 odbywają się tam koncerty, złożone nie tylko z utworów o tematyce religijnej. W repertuarze często pojawiają się The Beatles.

1549345_608601319193482_956766026_n

JORDAAN: 

To kawałek Amsterdamu w sąsiedztwie Westerkerk i domu Anny Frank, który był kiedyś najbiedniejszą dzielnicą. Obecnie jest to jedna z najliczniej odwiedzanych części miasta, przepełniona małymi i krzywymi (o tym nieco później) kamienicami, barami i kawiarniami. Warto wybrać się tam wieczorem i poczuć atmosferę tego miejsca.

BEGINJHOF:

To swego rodzaju ośrodek, który zamieszkiwały niegdyś kobiety pochodzące z zamożnych rodzin, które nie miały męża. Stworzyły świeckie stowarzyszenie religijne wdów i samotnych kobiet, które funkcjonowało od XII wieku. Jak doszło do powstania zgromadzenia? Podczas wypraw krzyżowych wiele kobiet straciło mężów. Funkcjonowanie wspólnoty i pomoc innym stało się ich nowym sposobem na życie. Beginki ślubowały czystość, ubóstwo i posłuszeństwo. Zamieszkiwały wspólnotę dobrowolnie i w każdym momencie mogły ją opuścić. Utrzymywały się z własnej pracy (głównie rzemieślniczej) i opiekowały się biednymi. W ciągu dwustu lat rozprzestrzeniły się po całej Europie (m.in. w Polsce – na Pomorzu i Śląsku). Pozostawiły po sobie mnóstwo kościołów i zamków. Najładniejsze beginaże można zobaczyć w Holandii, Belgii i na terenie Niemiec.

amsterdam-2674690_960_720

REJS – AMSTERDAM Z CIEKAWEJ PERSPEKTYWY: 

To najlepsza atrakcja (moim zdaniem), z której można skorzystać, będąc w Amsterdamie. Niestety nie jest ona darmowa, ale są to świetnie zainwestowane pieniądze. Miasto posiada ponad 600 uroczych kanałów. Aby je poznać warto wybrać się na rejs. Poza wejściem na pokład zazwyczaj otrzymuje się audio przewodniki (dostępne m.in. w języku polskim), które przybliżą historię miasta w ciekawy sposób. Ceny rozpoczynają się już od 10 euro. Dzięki koleżance, która zna chyba wszystkich ludzi na świecie (a z pewnością wszystkich w Amsterdamie) udało nam się uniknąć opłaty. Rejs za darmo cieszy jeszcze bardziej, ale skorzystałabym z tej atrakcji nawet jeśli miałabym za nią zapłacić. NAPRAWDĘ WARTO, zwłaszcza po zmroku! Więcej informacji na temat firm oferujących tę atrakcję, a także o kupnie biletów znajdziecie tutaj.

Podczas rejsu spotkacie się z mnóstwem łodzi. Wielu mieszkańców Amsterdamu stworzyło w nich własne domostwa. Ten pomysł pojawił się podczas kryzysu budowlanego po zakończeniu II wojny światowej. Z konieczności mieszkania w miejscu, za które z pewnością płaci się mniejszy czynsz niż w zwykłym budynku, dla niektórych stało się to nowym style życia.  W samej stolicy Holandii jest ich aż 2500! Co ciekawe, każda łódź posiada swój adres.

20170620_16282520170620_16434620170620_15593520170620_16250420170620_15510920170620_164645~220170620_16065520170620_15474020170620_155731

KRZYWE KAMIENICE:

Jeśli myślicie, że ciasteczka z marihuaną klepnęły, bo domy w Amsterdamie sprawiają wrażenie konkretnie pochylonych, możecie śmiało przyznać się do tego znajomym, którzy wybrali się z Wami na tę ucztę. Gwarantuję, że nie tylko oni odniosą takie wrażenie. W Pizie jest zaledwie jedna Krzywa Wieża, która zyskała sławę na całym świecie, ale to Amsterdam posiada setki takich budynków. Co ciekawe, architekt nie popalał sobie kwiatostanów podczas pracy. Przyczyna pochyłych kamienic nie ma nic wspólnego z zaopatrzeniem w Coffee Shop. Z powodu niestabilnego gruntu należało budować domy na drewnianych palach. Niemniej jednak, drewno w tamtych czasach było niezwykle cennym surowcem i nie każdy mógł sobie pozwolić na sprowadzenie wystarczającej ilości pali, które podtrzymywałyby budynek. Na efekty nie trzeba było długo czekać – odchylenia z powodu braku dostatecznego podtrzymania gruntu obecnie widać gołym okiem.

W XVII wieku Amsterdam był najbogatszym europejskim miastem, czego nie można powiedzieć, patrząc na małe i skromne kamienice z tamtych czasów. Zamożnym kupcom wystarczyło osiedlenie się w znakomitej lokalizacji, która udowadniała ich wysoką pozycję społeczną, bez konieczności zdobienia swojego domostwa. Większość kamienic jest niewielka ze względu na to, że przy wznoszeniu wielkich budynków trzeba było odpowiednio przygotować grunt. Ponadto, podatki nakładane przez władze miasta również zniechęcały do tworzenia okazałych budowli. Jego wielkość zależała od metrażu powierzchni u podstawy – mieszkańcy wykazywali się sprytem i często wychylali ścianę czołową do przodu, tworząc więcej miejsca w górnych częściach domu.

20170620_155655

Atrakcje jakie oferuje Amsterdam są naprawdę zróżnicowane i nie ma takiej opcji, aby wypad na weekend do stolicy Holandii należał do nieudanych. Mam nadzieję, że wkrótce sami się o tym przekonacie. Jeśli uważacie, że we wpisie brakuje jakichś informacji i chcielibyście dodać coś od siebie – zachęcam do przekazania Waszych propozycji w komentarzach!

Autor: Patrycja Górlikowska

Absolwentka Krajoznawstwa i Turystyki Historycznej. Każdą wolną chwilę poświęca na podróże lub ich planowanie. Do tej pory odwiedziła 32 kraje na 5 kontynentach. Zafascynowana Kolumbią i językiem hiszpańskim, którego uczy się samodzielnie. Kiedy nie jest w podróży, przypala naleśniki i oszczędza na kolejne wyjazdy. To pierwsze wychodzi jej znacznie lepiej.

5 myśli na temat “Weekend w Amsterdamie – co zobaczyć?”

  1. Świetny wpis i ciekawe informacje. Zawsze chętnie tu zaglądam. Lepszy niż niejeden przewodnik, aż ma się ochotę odwiedzić te wszystkie miejsca. Masz prawdziwy talent. Czekam na kolejne 🙂

    Polubione przez 1 osoba

    1. O jaaa, ale mi miło!!! 🙂 DZIĘKI WIELKIE, nawet nie wiesz jak takie coś mnie motywuje!!! 😀 No i dzień od razu jakiś taki lepszy 😀 Właśnie pracuję nad nowymi i powoli nabieram wprawy, więc obiecuję, że kolejne wpisy będą coraz lepsze! 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz